Witam,
Od roku mam problem z piszczelem początkowo zważywszy na fakt iż biegam myślałem, że to zwykła kontuzja i tyle. Ale ciągnie się to i ciągnie.
Byłem u kilku fizjo którzy twierdzili ze to mięsień piszczela tylnego.
Zalecenie ćwiczenie etc. które rzetelnie robiłem. Nawet wkładki do butów mam. Nic nie pomagało.
Ale od miesiąca boli troszkę inaczej w tym samym miejscu czuję jak by w środku było coś "rozlane" . Zrobiłem RTG.
Na badaniu pisze:
"
Około 9cm powyżej powierzchni stawowej dalszego końca piszczela widoczne cienko poziome zagęszczenie sklerotyczne - obraz nie jest typowy do zmian po urazowej.
W dalszej przy nasadzie prawej kości piszczelowej widoczne sklerotyczne ognisko wielkości 6mm o wyglądzie drobnej wyspy kostnej.
"
Jak to odczytać? Do jakiego lekarza z tym iść mam skierowanie do ortopedy ale wyczytałem to już pod onkologa.. Na badaniu usg nic nie ma też było.
Miesiąc temu miałem Rezonans ale na nim też podobno nie ma .. chodź mam wątpliwości czy opis badania jest prawidłowy.
Dodam, że mam stwierdzony zespół Recklinghausena typ1 (Nerwiakowłókniakowatość)
na piszczelu mam też jakieś uczulenie chyba masa ran.. etc