Witam,
Dwa tygodnie temu skaleczyłam się w rękę pęknietą butelką u nasady palca wskazujacego oda strony kciuka. Rana była na tyle duża, że wybrałam się do lekarza, który założył trzy szwy. Dwa z nich rozplątały się po kilku dniach (wyjęłam je po 6 dniach) a trzeci szew pękł i wyszedł sam nawet nie wiem kiedy. Rana jest już zagojona i wszystko byłoby ok, gdyby na samym jej końcu coś nie siedziało. Mam wrażenie, że został tam minimalny odłamek szkła, który odrobinkę wystaje i kiedy niechcący nim zaczepię np. wycierając ręce albo wkładając rękaw bluzki, powoduje duży ból. Czy jest szansa, że to cholerstwo wyjdzie samo?