• Rejestracja
Wpisz pytanie:
Mobile menu

jakie choroby moze wywolywac w przyszlosci gronkowiec?

w wieku 8,9 lat lat bardzo duzo chorowalam praktycznie nie bylo mnie w szkole to byly czeste przeziebienia, grypy itd lekarka  ktora mnie leczyla slynela z faszerowania dzieci antybiotykami  takze i ja przy najlzejszym katarze otrzymywalam standardowo antybiotyk w koncu okazalo sie po przeswietleniu ,ze mam gronkowca w okolicach zatok i ze jestem oporna na penicyline ,ampicyline i biseptol .Ostatnio znalazlam te wyniki z 1991 roku i zastanawiam sie czy takie bakterie gronkowca mogly by uszkodzic mózg poniewaz czesto odczowam bol w tym miejscu w ktorym byl gronkowiec i cierpie na zaburzenia obsesyjno kompulsyjne i moje pytanie brzmi czy gronkowiec mogl przyczynic sie do powstania tych zaburzen i nieprawidlowego wydzielania serotoniny?pytam poniewaz jestem w trakcie zalatwiania grupy inwalidzkiej i bardzo chcialabym aby stwierdzono chorobe ZOK przed 16 rokiem zycia bo mialam ja od dziecka tylko nikt sie mna nie interesowal a ja sama nie mialam pojecia co sie ze mna dzieje a teraz nie mam zadnych dowodow na to ze mecze sie z ta nerwica od ponad 20 lat mam tylko badanie EEG ktore wykrylo ta chorobe ale to w wieku okolo 18 roku zycia prosze o pomoc bo ta choroba zniszczyla mi zycie i niszczy nadal nie moge funkcjonowac normalnie zyje w sztucznym swiecie z daleka od ludzi praktycznie wogole nie wychodze z domu zyje jakby obok jakbym juz nie zyla i przygotowuje sie na tamten swiat bo na ten juz sie nie nadaje bo ta choroba sie ciagle poglebia i odcina mnie od realnego i zywego swiata czy jest dla mnie jakas pomoc bo leki ktore przepisuje psychiatra wogole nie dzialaja bralam asentre ,ranofren teraz seronil 40 i zadnych zmian rece mam zniszczone od mycia ze skora schodzi platami i boli zadne kremy nie dzialaja brzydze sie wszystkiego i wszystkich a zwlaszcza siebie samej niczego sie nie dotykam a jak dotkne to musze zaraz umyc rece w lazience spedzam na myciu do 4 godzin na to ida 3-4 mydel i litry wody w domu sa przez to awantury a ja nie moge nic zrobic to jest jak rytualne tortury z ktorych nie moge sie wydostac przez to nie moge nawet isc do pracy nie mam zadnych dochodow a to wszystko dodatkowo oslabia organizm ktory nie jest juz odporny i jedno moje wyjscie na dwor i juz jestem przeziebiona moje zycie polega na przebywaniu w 4 scianach nie moge sie z tej klatki uwolnic a bardzo chce .Czy jest jakas szansa to wyleczyc i czy opieka spoleczna moze mi w jakis sposob  pomoc zebym miala chociaz na leki ?
pytanie zadane 2 czerwca 2014 przez użytkownika zeberka

1 odpowiedź

Szanowna Pani,
częste infekcje gardła w dzieciństwie mogą powodować choroby serca i nerek w przyszłości. Są one powiązane z infekcjami paciorkowcowymi i dawniej wywoływały tzw. gorączkę reumatyczną - ponadto objawy stawowe i z wielu innych narządów. Nie można jednoznacznie potwierdzić obecnie występujących dolegliwości z wywiadem chorobowym. Na pewno w tym momencie musi Pani być pod opieką lekarza psychiatry, być może poza samym leczeniem farmakologicznym wskazana byłaby psychoterapia. Prowadzący psychiatra na pewno stara się dopasować metodę leczenia do Pani stanu i problemów. Odnośnie starania się o grupę inwalidzką oczywiście wszelkie dokumenty i rozpoznania powinien wypełnić Pani lekarz rodzinny oraz lekarz psychiatra prowadzący Pani leczenie. Warto wszelką starszą dokumentację wziąć ze sobą na wizytę i pokazać lekarzowi. Do niego będzie należało ewentualne wyciągnięcie wniosków przyczynowo-skutkowych co do etiologii choroby, jednak tak jak pisałem powyżej nie jest to zbyt standardowy związek.
odpowiedź 2 czerwca 2014 przez (w trakcie specjalizacji z chorób wewnętrznych)
...