Wczoraj po południu silnie krwawiłam, przyłożyłam waciki, krwawienie ustało, ale rano zobaczyłam, że pościel jest pomazana krwią. Później nic złego się nie działo, wieczorem wypiłam drinka (jednego) i poszłam pod prysznic (ciepły). Po wyjściu krew lala się tak, ze pochlapałam całą podłogę, ciało, ręcznik. Z trudem udało mi się zahamować krwawienie (przyłożyłam wacik nasączony ziołami szwedzkimi). Boje się, że w nocy zacznę krwawić. Co robić?